top of page

Tysiąc za mną

  • notojade
  • 21 wrz 2023
  • 1 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 22 wrz 2023


We środę miałem przejechać 150 km do Elliott, a było 242 do Renner Springs. Dlaczego? Bo w Elliott zamknęli hotel i nie miałem gdzie spać. W ten sposób zrobiłem za jednym zamachem dwa etapy. Jedyne na co miałem ochotę to kolacja i do łóżka 😎

A dzisiaj licznik mojej wyprawy przekroczył 1000 kilometrów. Dojechałem do Tennant Creek, które stało się bardzo znane w czasie australijskiej gorączki złota. Teraz to po prostu małe i senne miasteczko, gdzieś na końcu świata.

Po tysiącu km i pierwszym tygodniu, mogę sobie chyba pozwolić na robocze podsumowania:

➡️ Jest strasznie gorąco. Nawet  na Saharze nie było aż tak wysokich temperatur.

➡️ Tu prawie nie ma ludzi. Gęstość zaludnienia podobna do Mongolii. Można jechać cały dzień i nie spotkać ludzkiej siedziby.

➡️ Pociągi drogowe (wbrew obiegowym opiniom) wcale nie są takie groźne. Wystarczy pamiętać, że to są po prostu bardzo długie ciężarówki 😎

➡️ Australijczycy są kompletnie wyluzowani i bardzo mili.


コメント


NO
to

jadę 

o nas.jpg
No to jadę!

No to jadę! - niby takie proste, a tak trudno zbieramy się do drogi! Kiedy jednak już wsiądziemy na rower i rzeczywiście pojedziemy w siną dal dzieją się rzeczy fantastyczne.

 

Nazywam się Rafał Jurkowlaniec. W życiu przejechałem już wiele km na rowerze i co najważniejsze nie mam dość!

 

Read More

 

Chcesz być na bieżąco?
Subskrybuj!
  • White Facebook Icon
  • Youtube
  • Spotify

© 2023 by Going Places. Proudly created with Wix.com

bottom of page